Skóra szyi i dekoltu wymaga specjalnej pielęgnacji z kilku prostych powodów.
- Po pierwsze jest ona cienka i delikatna, prawie pozbawiona gruczołów łojowych, a co za tym idzie – naturalnej warstwy ochronnej. Z wiekiem staje się więc coraz bardziej przesuszona i pokryta siateczką zmarszczek.
- Mięsień szeroki szyi łatwo ulega zwiotczeniu, gdyż nie ma przyczepów kostnych.
- Okolica ta posiada bardzo małą ilość podściółki tłuszczowej, która w okresie menopauzalnym ma tendencję do rozrastania się i tworzenia mało estetycznych nawisów skórnych oraz tzw. „drugiego podbródka”.
- Należy również zwrócić uwagę na oddziaływanie czynników środowiskowych. Lekceważenie zaleceń dermatologów na temat rozsądnego dawkowania słońca i brak filtrów przeciwsłonecznych na co dzień to problemy dużej ilości pań.
- Nie bez znaczenia okazują się także nasze nawyki. Poprzez garbienie się, pracę w pozycji siedzącej, noszenie ciasnych golfów i szalików, stosowanie perfum bezpośrednio na skórę przyczyniamy się do złej kondycji skóry.
DR N. MED. JULITA ZACZYŃSKA-JANECZKO
Jakież jest nasze zdziwienie kiedy pewnego dnia odkrywamy, że na naszej szyi pojawiają się poprzeczne zmarszczki o wdzięcznej nazwie „pierścienie Wenus”, a dekolt pokrywają mniej lub bardziej zgrabnie rozsiane przebarwienia, nierówności i rozszerzone naczynka. Na tym etapie należy zadać sobie pytanie. Jak spowolnić ten niekorzystny proces?
Pielęgnacja tych szczególnych okolic powinna zaczynać się już w domu. Już od 24 roku życia codzienne oczyszczanie, tonizacja oraz nawilżanie to podstawa. Obecna oferta kosmeceutyków pozwala wybrać produkty przeznaczone celowo do omawianego obszaru. Produkty takie powinny zawierać substancje aktywnie działające, penetrujące w głębsze warstwy naskórka tj. retinoidy, substancje depigmentujące, antyoksydanty, czynniki wzrostu oraz hydroksykwasy. Bardzo korzystnie oddziałują też witaminy, flawonoidy i koenzym Q10. Składniki stymulujące skórę bardzo często zamknięte są w liposomach (mikrokapsułkach), aby byłby w stanie przeniknąć przez warstwę rogową naskórka. Na początek wystarczą również te kosmetyki, które używamy do twarzy. Stosowanie maseczek odżywczych i nawilżających jest również jak najbardziej na miejscu. Zalecane jest też wykonywanie krótkiego masażu podczas codziennych rytuałów. Należy lekko unieść głowę do góry i masować szyję dłońmi pionowo od obojczyka w stronę podbródka. Dekolt masujemy przesuwając ręką od ramienia prawego do lewego i wykonując tzw. Ósemki. Najważniejsza jest systematyczność.
Od czasu do czasu dobrym pomysłem jest wybranie się na serię profesjonalnych zabiegów w gabinecie kosmetycznym. Jest to ważny krok w pielęgnacji, gdyż preparaty profesjonalne zawierają dużo większe stężenia substancji aktywnych i mogą one w znacznym stopniu wpłynąć na kondycję naskórka. Bardzo ważne jest również utrzymywanie wyprostowanej postawy ciała i trzymanie głowy w uniesionej pozycji (wzmacnianie mięśnia szerokiego szyi). Należy również pamiętać o codziennym stosowaniu kremów z filtrem i częstej ich reaplikacji.
Co można zrobić kiedy jednak kondycja skóry szyi i dekoltu pomimo podstawowej pielęgnacji odbiega daleko od naszego ideału? Należy zadziałać głębiej. Z pomocą przychodzi nam dermatologia estetyczna. Okolica ta jest na tyle problematyczna, że do niedawana nie było skutecznych metod niwelowania oznak starzenia się. Najpopularniejszym zabiegiem jest mezoterapia igłowa, czy wprowadzanie substancji odżywczych do skóry przy użyciu igły. Mieszanki do iniekcji dostosowane są do potrzeb pacjenta. Zazwyczaj zawierają kwas hialuronowy, który naturalnie występuje w skórze, aminokwasy, minerały, koenzymy, kwasy nukleinowe i peptydy. Mogą zawierać np. substancje rozjaśniające przebarwienia. Najnowszym odkryciem w świecie mezoterapii jest urządzenie Dermapen, które wykorzystuje system mikronakłuwania. Po naniesieniu na skórę nawilżającego preparatu igły umieszczone w urządzeniu bardzo precyzyjnie i ‘gęsto” nakłuwają skórę, dzięki czemu substancje aktywne zostają dokładnie wprowadzone w miejsce docelowego działania. Przy znieczuleniu miejscowym (kremem znieczulającym) zabieg jest bezbolesny, a rezultaty widać już po pierwszym zabiegu. Wspominając o nowinkach, należy również wymienić peeling chemiczny Nomelan Cafeico firmy Sesderma. Jak wszyscy wiemy peelingi mają za zadanie usunąć określoną ilość warstw naskórka w celu poprawy jej jakości. Nomelan jest to peeling zawierający min. kwas salicylowy, redukujący niedoskonałości skóry i kawowy, który niweluje przebarwienia. Można więc przy jednym zabiegu zarówno zrewitalizować skórę jak i rozjaśnić przebarwienia. Jesień – sezon na peelingi- nadchodzi wielkimi krokami. Warto więc rozważyć i tę metodę.
Dla zwolenniczek innych rozwiązań polecić mogę lasery. Bardzo dobrze w tzw. fotoodmładzaniu skóry sprawdza się laser Fraxel. Poprzez swoiste „dziurkowanie” skóry stymuluje on produkcję kolagenu i elastyny. Można do tego celu użyć również systemu IPL. Ze zmarszczkami walczyć można też przy użyciu botoksu, który wstrzyknięty w odpowiednie obszary mięśnia rozluźnia go oraz leżącą na nim skórę. W miejscach, gdzie znajdują się duże „bruzdy” zastosować można wypełnienie kwasem hialuronowych. Świetnym rozwiązaniem dla osób borykających się z wiotkością skóry jest zabieg Ulthera. Wykonuje się go przy użyciu ultradźwięków. Jest to bezinwazyjny lifting skóry, który jesteśmy w stanie przeprowadzić w pół godziny. Pacjentka nie musi martwić się o efekty uboczne zabiegu, gdyż ich nie ma! W tym samym dniu można wrócić do swoich czynności.
Zazwyczaj lekarze dermatolodzy proponują terapię łączoną, czyli stosuje się kilka rodzajów zabiegów. Trzeba być cierpliwym, gdyż skóra potrzebuje również czasu na naturalną regenerację. Jedyne co pozostaje zrobić kiedy patrząc w lustro nie jesteśmy zadowolone z wyglądu naszej szyi i dekoltu to znaleźć dobrego dermatologa oraz kosmetologa, którzy pozwolą nam odnaleźć zagubioną gdzieś w pędzie życia młodość.
Klaudia Tatara /kosmetolog